Bezzałogowe statki powietrzne, czyli UAV, potocznie zwane dronami, zawładnęły wyobraźnią Polaków, gdy zobaczyli je w akcjach bojowych w toczącej się na terenie Ukrainy wojnie. Jednak ich zastosowanie nie ogranicza się jedynie do misji bojowych. Obecnie coraz więcej branży dostrzega ich przydatność w zakresie monitoringu i zwiększania bezpieczeństwa. Także Polska Grupa Militarna dostrzegła ten trend i postawiła na rozwój konkretnego typu UAV: nie wielowirnikowców, ale stałopłatów bezogonowych. Obecnie jako jedyna rozwija ten typ dronów z myślą o pozyskiwaniu zobrazowania w czasie rzeczywisty – wszędzie tam, gdzie kluczowy jest jak najdłuższy czas pracy w ramach jednej misji, bez konieczności ponownego naładowania.
Gdy laik słyszy hasło dron, to najczęściej wizualizuje bezzałogowy statek powietrzny o konstrukcji wielowirnikowca wyposażonego zazwyczaj w 4 wirniki umożliwiające jego stabilizację w powietrzu. To z tego typu konstrukcjami cywile spotykają się na swojej drodze najczęściej i kojarzą je z zabawą, sportem lub tworzeniem interesujących ujęć video lub zdjęć do celów prywatnych lub komercyjnych.
UAV o konstrukcji wielowirnikowców w wersji załogowej znamy, jako helikoptery, quadkoptery i heksakoptery. Są łatwiejsze w obsłudze niż stałopłaty UAV i są bardziej zwrotne. Mogą też latać bliżej konstrukcji i budynków. Jednak ich wadą jest ograniczona wytrzymałość i szybkość, wysokie zapotrzebowanie na energię, a przez to gorsze osiągi w zakresie czasu pracy lub pokonanego w ramach jednej misji dystansu.
Jednak w świecie militariów w przypadku bezzałogowych statków powietrznych istotne jest to, by pojazd mógł utrzymać się w powietrzu jak najdłużej, a w tym przypadku przewagę uzyskują drony o konstrukcji stałopłatu. I to właśnie na drony o takiej konstrukcji postawiał Polska Grupa Militarna, która tworzy je z myślą o wykorzystaniu cywilno-militarnym, przy misjach związanych z monitoringiem obiektów infrastruktury krytycznej
Rynek bezzałogowych statków powietrznych rozwija się niezwykle dynamicznie. Szacuje się, że na świecie do roku 2029 r. osiągnie wartość ok 67,64 miliardów dolarów, a liczba wyprodukowanych UAV ma wzrosnąć z 2 milionów sztuk w 2021 r. do 6,5 mln w 2030 r. Szacuje się także, że w latach 2023-2027 rynek dronów w Europie rozwijać się będzie w tempie 57,5% w skali roku. Co istotne drony będą znajdować swoje zastosowanie w coraz to nowych branżach – nie tylko militarnych, ale także w rolnictwie, budownictwie, transporcie i geodezji.
Tam, gdzie kończy się zabawa, zaczyna się walka o osiągi. A w tym wypadku zdecydowanie wygrywają UAV o konstrukcji stałopłatu. Wyglądają podobnie do zwykłych samolotów i w porównaniu do wielowirnikowców mogą latać szybciej i dłużej. To czyni je bardziej energooszczędnymi i idealnymi do mapowania i monitorowania dużych obszarów lub też przez dłuższy czas, bez potrzeby ponownego naładowania.
To właśnie na bezogonowe jednopłatowce postawiła Polska Grupa Militarna i to je rozwija w ramach zintegrowanego systemu RECON. Na najbliższym XXXII Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego MSPO zaprezentuje model ReconSky, który jest po pierwszych testach. Wykazały one jego rekordowy 2h zasięg w warunkach atermicznych, co oznacza dużo większe zasięgi przy wykorzystaniu wiatrów, jak to ma miejsce w przypadku większości misji.